czwartek, 12 grudnia 2013

"Milion słońc" Beth Revis


Wydawnictwo Dolnośląskie
Data premiery: 29.10.2013 


Drugi tom bestsellerowej powieści Beth Revis "W otchłani".
Na statku zapanowała radość z powodu obalenia dyktatury dotychczas kierujących misją. Nie trwała ona jednak długo. Zwycięzcy przekonują się, że sprawowanie władzy nad kilkoma tysiącami ludzi uwięzionych wewnątrz stalowych ścian nie jest prostym zadaniem.
Po pełnych napięcia chwilach misja zdaje się zdążać ku końcowi. Jednak odnaleziony tajemniczy dziennik podróży znów postawi Amy i Starszego przed trudnym dylematem. Czy uda im się postawić stopę na upragnionym lądzie?



Czy zdarza wam się odkładać moment napisania recenzji lub opinii o jakieś książce? Przenosić go z dnia na dzień, i wymyślać wymówki, żeby nie pisać? Tak było w moim przypadku, po przeczytaniu "Milion słońc" czyli kontynuacji nowej trylogii Beth Revis. Dziwne, bo to pierwsza książka, którą musiałam najpierw przetrawić, żeby cokolwiek sensownego o niej napisać. Kiedy moje emocje trochę opadły, a myśli oderwały się od ciągłego rozpamiętywania szczegółów fabuły, jestem gotowa aby napisać na tych kilka zdań.

Tradycyjnie zacznę od opisu akcji książki, a trochę się działo. Starszy przejął władzę na pokładzie "Błogosławionego", zdecydował wprowadzić nieco inne rządny niż jego poprzednicy. Mieszkańcy statku jednak nie pomagają mu zadomowić się na nowym stanowisku. Zaczynają się bowiem bunty. Ludzie są przekonani, że sami mogą decydować o swoim życiu. Przez to sytuacja pogarsza się, ludzie nie chętnie pracują, w skutek czego brakuję żywności. Winą za wszystkie niepowodzenia obarczany jest oczywiście nowy przywódca, Starszy. Amy w tym czasie próbuje zebrać wskazówki pozostawione dla niej przez Oriona. Choć nienawiść przepełnia duszę dziewczyny, postanowiła odkryć tajemnicę mężczyzny i statku. Na Błogosławionym pojawiają się ataki, a następne morderstwa na pewno nie sprzyjają pokojowi.
Kto jest tym mordercą? Na czym polega wilka tajemnica pokładu i Plagi? Czy mimo wszystko, jest gdzieś miejsce na miłość? A przede wszystkim, kiedy "Błogosławiony" dotrze na Centauri- Ziemię?
Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedzi w drugiej części powieści po "W otchłani".

Na prawdę dużo się działo. Nie nudziłam się, i jestem za to bardzo wdzięczna pani Revis. "Milion słońc" to książka, na którą czekałam bardzo długo. Poprzednią cześć po raz pierwszy przeczytałam jakiś rok temu, i kiedy tylko zobaczyłam w księgarni następną część, oczywiście musiałam ją mieć.
Bardzo dużo oczekiwałam po tej historii. Ponieważ bardzo polubiłam pierwszą, wydaje mi się że druga to już nie jest to samo. Mimo wspaniałej i wartkiej akcji, wiarygodnych dialogów i rozbudowanej fabuły, wydaje mi się, że autorka poszła trochę po utartym schemacie. Zakończenie tej powieści wyglądało prawie tak samo jak w przypadku pierwszej. Niestety, wygląda to trochę tak jakby autorka chciała powtórzyć to co już się sprawdziło. Ale nie tak to działa, a przynajmniej nie w moim przypadku. Następnym minusem jest zachowanie Amy. Rzadko mi się zdarza, żeby nie lubić głównej bohaterki. Bardzo denerwowało mnie jej zachowanie, egoizm i irracjonalizm. Dziwiłam się nawet, jak Starszy może z nią przebywać w jednym pomieszczeniu dłużej niż 5 minut :)
Za to wielką zaletą, o której muszę wspomnieć było pogłębienie postaci drugoplanowych. Zostały bardziej zarysowane, ich charaktery, a nawet życie. Przestali być anonimowym tłem, a stali się częścią historii. Bliżej poznamy m.in. Victorię, Lutha i Keyleth. Pojawili się również nowi ciekawi bohaterowie. 

Patrząc na okładkę "W otchłani", a na tą tutaj, po prostu brak mi słów. Myślałam, że wydawnictwo jeszcze zmieni ten projekt, ale jednak nie, niestety. Na prawdę, ta okładka w porównaniu do poprzedniej, która bardo mi się podobała, aż odstrasza. Czy ten chłopaczek to ma być Starszy? Ten sam Starszy, który jest opisywany w książce, ideał urody? Tak samo ta dziewczynka obok. To Amy? Aż chce się zapytać gdzie oni mają oczy, a raczej wyobraźnie, bo ja wyobrażałam sobie tych bohaterów całkowicie inaczej :>


Na zakończenie powiem, że nie żałuję ponownego spotkania z trylogią Beth Revis. Na pewno zajrzę do trzeciej części, kiedy tylko pojawi się możliwość. Może nie jest to to czego oczekiwałam, ale zawiedziona też nie jestem. Zostałam na tyle oczarowana tą trylogią, że pozwolę sobie Wam ją polecić.
Więc polecam, tę powieść na jeden wieczór, która przeniesie Was w niesamowity świat gwiazd, miliona słońc.

2 komentarze:

  1. Nie znam pierwszego tomu tej serii, więc nie będę sięgać po drugi. Na razie mam zbyt wiele innych starych cykli do nadrobienia, dlatego tym razem spasuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię, gdy w kontynuacji poprawiane są braki z pierwszego tomu, jak tu z postaciami. Okładka zgadzam sie tragiczna i prawie w ohóle nie pasująca do pierwszej części. Ja jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z serią, ale przy najbliższej okazji postaram sie to zmienić. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń