niedziela, 3 listopada 2013

"Anna Karenina" Lew Tołstoj


Społeczny Instytut Wydawniczy Znak 
Data premiery: 17.10.2012 

 Anna Karenina wiedzie dostatnie, stabilne i nieco nudne życie u boku dużo starszego męża. Piękna młoda kobieta spełnia się jako matka, ale nie stroni też od przyjęć, jest uwielbiana na petersburskich salonach. 
Spokój znika wraz z pojawieniem się hrabiego Wrońskiego, który wprowadza w życie Anny namiętność, jakiej nigdy nie zaznała. I zniszczenie, którego nie da się cofnąć.
To ponadczasowa powieść o uczuciu, które od początku było skazane na potępienie. Uczuciu, dla którego Anna poświęciła wszystko.


Powieść Tołstoja po raz kolejny inspiruje Hollywood. Reżyser Joe Wright tworzy pełen rozmachu pejzaż rosyjskich elit. Keira Knightley jako Anna Karenina i Jude Law w roli jej męża - megagwiazdorska obsada pozwala na nowo odkryć najpiękniejszą rosyjską historię miłosną.



Rozumiem dlaczego powieść ta określana jest jako " historia miłosna wszech czasów". Potrafiłabym wypisać dokładnie co mnie zachwyciło, a co irytowało. Z łatwością określę kogo pokochałam, a kogo znienawidziłam. Ale po co?
"Anna Karenina" to klasyka, to wielkie dzieło sztuki, które na pewno będzie czytane przez wiele pokoleń.
A co ja o niej myślę? Hymmm... nie jestem zachwycona, ponieważ spodziewałam się czegoś trochę innego. Spodziewałam się zwięzłej akcji, namiętnej miłości (może nie jednej) i mniej nudy. No, niestety miejscami książka mnie po prostu nudziła. Dostałam tylko część tego, czego oczekiwałam, a poprzeczka była ustawiona wysoko.
Jeszcze nic straconego- myślę ,że spróbuję wrócić do historii Anny innym razem, z innym nastawieniem i w innym nastroju- dam jej drugą szanse.
Jeśli lubisz wątki miłosne i psychologiczne to propozycja Lwa Tołstoja może Ci się spodobać. Ale jeśli masz mało cierpliwości, lepiej najpierw jej poszukać. :)

A co do ekranizacji- nie polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz