czwartek, 10 października 2013

"Telemach w dżinsach" Adam Bahdaj

Literatura
14.10.2010

 Podobno jeszcze trochę z Maćka dzieciak (piętnastoletni?), ale rozmawia się z nim jak z dorosłym. Podobno też patrzy spode łba, ale szczerze. No i mizerne sprawia wrażenie. 
Nic dziwnego – od dwóch tygodni jest w drodze. Nie na gigancie, bo nie ma skąd uciekać. Zwykle wieje się z domu, a Maciek mieszka w internacie. A w drodze jest od czasu, kiedy zobaczył program w telewizji o przodownikach pracy. I robili wywiad… z jego ojcem! 
Maciek go szuka. Już tylu ciekawych ludzi spotkał po drodze! Tylko ojca jeszcze nie.



Historia Maćka, który pewnego dnia wyrusza na poszukiwanie swojego ojca. Od tego zaczynają się jego przygody.
Jest to powieść pełna akcji, humoru i nauki. Można doszukać się morału, a z niejednej rozmowy bohaterów wyciągnąć coś dla siebie. Mogę powiedzieć również, że jest to typowo młodzieżowa książka. Dla młodych, szukających niegłupiej rozrywki. 
Niestety, po przeczytaniu opisu, spodziewałam się czegoś trochę innego. Wrażenie jakie wywarła na mnie książka jest raczej słabe. Są plusy, które wypisałam wyżej ale są również minusy. Przykładem mogą być sformułowania, które mnie niezmiernie denerwowały typu "Pocałuj mnie w piętę", "Ale z ciebie muminek", "To miejsce jest nieklawe" itd.
Jednak szybkość z jaką czyta się "Telemacha" na pewno przemawia na jego korzyść. Nie polecam, ale i nie odradzam:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz